photoexpress.com |
Po pierwsze dowiedli, że 95 procent agresywnych zachowań w sieci dotyczy mężczyzn.
Okazało się, że płeć, powszechnie uważana za piękną, potrafi w internecie dyskutować kulturalniej. Wiąże się to oczywiście podobnie jak w świecie realnym z ilością testosteronu, ale również z tym, że panie rzadziej dyskutują w internecie na tematy kontrowersyjne, a częściej o problemach dnia codziennego, dzieciach, urodzie i zdrowiu.
Po drugie zbadali przyczyny frustracji leżące u źródeł zachowań agresywnych w internecie. Okazało się, że są to mężczyźni, którzy w świecie realnym zachowują się raczej wstydliwie i nieśmiało.
Głównym problem, wypowiadających obelgi i wulgaryzmy w sieci wiąże się z budową anatomiczną i długością prącia. Dowiedziono, że im dalej od średniej długości ogólnej populacji mężczyzn czyli 13 cm. tym więcej negatywnych zachowań.
Średnia internetowych frustratów wynosi 10,1 cm, a u najbardziej sfrustrowanego i szyderczego hejtera było to 8 cm.
Czytając wiele profili na Facebooku trudno się z tym nie zgodzić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz