Zjadła własnego kota w czasie oglądania talk show!

Członkowie Amerykańskiego Stowarzyszenia Ochrony Praw Zwierząt są wstrząśnięci! Wstrząśnięci, ale nie zmieszani, albowiem rozpoczęli procedurę sądową przeciwko 33-letniej Cindy Carrington z Portland. Pechowa kobieta zjadła własnego kota w czasie oglądania talk show!

pixabay.com
- Jak można zjeść własne zwierzę? - denerwuje się jeden z członków stowarzyszenia - Przecież to jest wyczyn wprost niemożliwy! Jaki to trzeba mieć apetyt i jaką gębę! Do tego trzeba być głuchym i mieć łapy jak imadła! Biedne zwierzę!

Prawnik Marc Declay, obrońca Cindy Carrington nie widzi w tym nic dziwnego.
- Moja klientka po prostu była tak zaabsorbowana akcją talk show, że zjadła kotka. Wiele osób w Ameryce tak robi. Nie widzę w tym nic zdrożnego. To po prostu wypadek! Obronię klientkę a jeszcze stowarzyszenie zapłaci nam duże odszkodowanie!

Przeżył połknięcie przez wieloryba

Jonasz XIX wieku. Angielski marynarz przeżył ponad 15 godzin w brzuchu wieloryba! Czy to ostatecznie potwierdza prawdziwość przypowieści o biblijnym Jonaszu?

photoexpress.com

W lutym 1891 roku, 200 mil morskich na wschód od Falklandów, na Oceanie Atlantyckim, miała miejsce niesamowita historia. James Bartley, marynarz ze statku "Star of the East" został połknięty przez wieloryba i przeżył około 15 godzin w jego brzuchu!

Brzmi niewiarygodnie, jednak to niesamowite zdarzenie zostało potwierdzone przez członków załogi oraz pokładowego lekarza. W archiwach Admiralicji istnieje szczegółowe sprawozdanie z całego zdarzenia.

Tego dnia morze było wzburzone. W pewnym momencie ze statku dostrzeżono kaszalota. Rozpoczęła się pogoń. Spuszczono szalupę, w której znajdował się młody James Bartley (była to jego pierwsza wyprawa). Harpunnik wystrzelił, jednak nie zabił wieloryba, a tylko go zranił. Zwierzę zanurkowało i zaatakowało łódź. Szalupa została zniszczona a załoga znalazła się w wodzie. Po jakimś czasie wyłowiono wszystkich marynarzy z wyjątkiem Bartleya. Rozpoczęły się poszukiwania, jednak ustał wiatr i statek zaczął dryfować. Krótko po zachodzie słońca obok statku pojawił się martwy wieloryb. Trafienie jednak okazało się skuteczne.