PD |
Jak do tego doszło, że po 6 latach zgodnego pożycia zdecydowała się na rozwód? Powód był bardzo prozaiczny - zdrada. Jednak okoliczności zdarzenia były już zdecydowanie niecodzienne.
- Mąż od zawsze interesował się parapsychologią, zjawiskami nadprzyrodzonymi - opowiada pani O`Brien - jeździł na zloty fanów zjawisk paranormalnych, pielgrzymował do nawiedzonych domów. Z czasem jego pasja przerodziła się w obsesję. Potrafił mówić tylko o tym, rzucił pracę, z uporem maniaka tropił wszędzie duchy. Oddaliliśmy się od siebie, przestaliśmy rozmawiać.
- Pewnego dnia po przyjściu z pracy zastałam męża bardzo ożywionego, odświętnie ubrany krzątał się po kuchni a na stole była pięknie nakryta kolacja dla dwojga. Aż mi sie błogo na sercu zrobiło, pomyślałam, że znowu wszystko będzie w porządku. Niestety, prawda okazała się brutalna, to nie była kolacja dla mnie. Mąż jadł kolację z duchem, w którym sie zakochał. Nawet mi ją przedstawił, nazywała się Katherine del Piero i była martwa od 300 lat! Nie namyślając się wiele, złożyłam pozew a sąd orzekł jego winę. Tyle przynajmniej dobrego - kończy zasmucona pani O`Brien.
Dowody były bezsporne, Karen nagrała kilka filmów z mężem i zjawą w roli głównej. Sąd nie miał wątpliwości, kto zdradzał, a kto był zdradzany.
Mąż, pomimo utraty majątku, nie czuje się pokonany. Wynajął za bezcen nawiedzony dom, w którym nikt nie chciał mieszkać i zadomowił się tam ze swoim duchem. Mówi, że w końcu jest szczęśliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz