Czarował kasy fiskalne! Spojrzeniem!

Niezwykła historia z Hiszpanii! Mateo Maldonado (41 l.) przez trzy miesiące okradł ponad czterdzieści sklepów w Madrycie. Co ciekawe, mężczyzna w żaden sposób nie brał do ręki pieniędzy, ani niczego nie wymuszał. Nikogo też nie bił, na nikogo nie krzyczał, nikomu nie groził bronią. Wszystko odbywało się w spokojny sposób.

shutterstock.com
Mateo Maldonado (41 l.) działał w luksusowych sklepach i hipermarketach. Podchodził do kasy z pełnym wózkiem. Wszystko odbywało się normalnie, tylko potem mężczyzna płacił śmiesznie małe sumy pieniędzy. Wszystko jednak wyglądało normalnie.


- Kiedyś aż mnie zatkało - powiedziała nam jedna z kasjerek, która miała do czynienia z Maldonado - Ten mężczyzna podjechał do kasy z ogromnym, wypchanym po brzegi koszykiem. Miał w nim same luksusuwe towary, między innymi najdroższe wina oraz drogi telewizor. Za wszystko zapłacił jakiś ułamek ceny! Patrzyłam kilka razy na paragon, ale wszystko się zgadzało! Kazdy towar był wydrukowany, tylko, że miał bardzo niską cenę. Mężczyzna powiedział wtedy, że kupił wszystko na wyprzedaży. Có pozostało mi robić? Nic. Wydać resztę.

Mateo Maldonado w ten sposób oszukał kilkadziesiąt sklepów na prawie sto tysięcy Euro! Wpadł przez chciwość, kiedy w jednym z elektromarketów kupił osiem telewizorów i drogie kino domowe, a za całość miał zapłacić mniej, niż za najtańsze DVD. Na nic zdały sie tłumaczenia o wyprzedaży i dobrej ofercie. Kasjerka wezwała ochronę, a ta policję.

W toku śledztwa Mateo Maldonado złożył oficerom śledzczym nieprawdopodobne oświadczenie. Mężczyzna oświadczył, że czaruje kasy fiskalne siłą swojego mózgu.

Przeprowadzono szereg doświadczeń. Słowa Pana Maldonado się potwierdziły w stu procentach. Za każdym razem urządzenie głupiało i drukowało na paragonie cenę, jaką Mateo Maldonado sobie wymyślił.

Nie wiadomo, czy Maldonado pójdzie do więzienia. Jak się okazało, coraz bardziej interesuje się nim armia hiszpańska, a zwłaszcza hiszpański wywiad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz