Krupier z palcem w... pupie?

Każdy wie o tym, że gracze to ludzie wyjątkowo przesądni. Tak jest na całym świecie. Ludzie tacy noszą ze sobą różnego rodzaju figurki, talizmany, szepcą pod nosem słowa zaklęć i wierzą we wszelkiego rodzaju czarne koty, czarne wrony i inne gusła. Ale coś niesamowitego dzieje się w jednym z kasyn mieszczących się w Mexico City.

photoexpress.com
Grający tutaj wielbiciele hazardu mają inny fetysz, który powoduje w nich zwiększone bicie serca. To jeden z krupierów, który...
 - Po prostu kładzie sobie palec w tyłek w czasie kręcenia kołem ruletki - wyjaśnia Juan - Robi to bardzo rzadko. Ale kiedy to robi, padają największe wygrane. Ludzie mówią, że to znak i wtedy podbijają największe stawki. Jedni momentalnie się bogacą, inni tracą miliony.


 Kim jest krupier z palcem w pupie?
 - To trzydziestodwuletni mieszkaniec okolic - zdradza właściciel kasyna o pseudonimie Goldie - Pracuje u nas od dziesięciu lat. Nie lubię, kiedy rozmawia z obcymi. To u nas zabronione.

 Czy gest wykonywany przez krupiera nie jest pozorowany?
 - Wiele osób mówi, że robi to, kiedy naje się za dużo burito - śmieje sie Consuela, kelnerka - Nie chce mieć burito w spodniach i musi sobie pomagać.

Są jednak osoby, które uważają, że jest zupełnie inaczej.
 - To jakiś znak, którego nie można w żaden sposób zlekceważyć - mówi Alfonso, jeden ze stałych bywalców kasyna - Sam byłem świadkiem, jak krupier chwilę przed zakręceniem kołem wsadził sobie mimochodem palec w tyłek. Miał przy tym minę tak niewinną, że to nie mogło być pozorowane. Zauważyłem to i podwoiłem stawkę. Wygrałem!

 Krupier staje się prawdziwą atrakcją kasyna. Są nawet ludzie, którzy obserwują go przez lornetki w oczekiwaniu na tajemniczy gest. Sam krupier zachowuje się tak, jakby o niczym nie wiedział.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz